Rośnie liczba zwolenników odnawialnych źródeł energii. Liczne dofinansowania, dostępne ze środków z Unii Europejskiej, a także z budżetów samorządów czynią inwestycje proekologiczne bardziej osiągalnymi dla przeciętnych zjadaczy chleba. Inną zaletą jest uzyskiwanie pożyczek na wyjątkowo preferencyjnych warunkach. A wszystko po to, aby zachęcić jak największą grupę Polaków, do wspierania inwestycji pomagających ratować środowisko. Warto jednak zwrócić uwagę na nieco bardziej lokalne aspekty tych inicjatyw. Jak jest np. w przypadku domowych elektrowni wiatrowych? Co zrobić, by nie stały się one przedmiotem sporów międzysąsiedzkich?
Najczęstsze powody sporów o turbiny wiatrowe
O co spieramy się najczęściej w zakresie montażu domowej elektrowni wiatrowej?
Wpływ na zmianę krajobrazu. Nie wszystkim może podobać się to, że jeszcze wczoraj mieli niczym nieprzysłonięty widok na okoliczne pola i lasy, a dziś dodatkowo muszą podziwiać kręcące się turbiny. Być może wiatraki same w sobie nie są wybitnie nieestetyczne, lecz trudno dziwić się temu, że ingerowanie w krajobraz poprzez montaż instalacji niekoniecznie jest mile widziany.
Hałas. Niestety, montaż turbiny wiatrowej oznacza pewien poziom hałasu, którego na obecną chwilę nie da się wyeliminować – jego natężenie oscyluje na poziomie 40-45 dB, jeśli znajduje się w odległości 150 m od domu. Większy hałas może generować prowadzona w domu rozmowa lub oglądanie telewizji. Dla porównania przejeżdżający samochód w odległości 100 m, jadący ok. 70 km/h – wygeneruje hałas na poziomie 65 dB. Co więcej, na domowy użytek nie montujemy całej farmy wiatrowej, lecz jeden, maksymalnie dwa wiatraki. Rozwiązanie montażu przydomowej elektrowni wiatrowej będzie zatem najbardziej praktyczne dla właścicieli nieco większych podwórek, z lekkim oddaleniem od sąsiadów. Jeśli mieszkasz w miejscu o dosyć ciasnym zabudowaniu, generowany poziom hałasu byłby zbyt uciążliwy.
Czy zatem domowe elektrownie wiatrowe nie mają przyszłości?
Nie wszyscy muszą być przekonani do domowych elektrowni wiatrowych, zwłaszcza że nie mogłyby one być jedynym źródłem zasilania energii. Są one raczej uzupełnieniem np. do instalacji fotowoltaicznej – pomocą w zmniejszeniu rachunków za prąd. Jednak, zanim zaczną one przynosić korzyści, musi minąć kilka lat, przy czym wiele zależy od wysokości poniesionych kosztów, mocy turbin i ich parametrów technicznych, trudno jest zatem określić, jak długo trzeba poczekać na zwrot kosztów inwestycji w każdym odosobnionym przypadku. Jednak domowe elektrownie mają pewne zalety, dzięki którym nadal jest to inwestycja warta rozważenia.
Korzyści z założenia domowej elektrowni wiatrowej
Niepodważalną zaletą jest wykorzystywanie wiatru, którego energia jest niewyczerpalna i nie generuje to powstawania zanieczyszczeń. Co więcej, w przeciwieństwie do wykorzystywania paliw kopalnianych, korzystając z energii wiatrowej, nie przyczyniamy się do zanieczyszczenia wód gruntowych, które następuje podczas wydobywania węgla lub gazu. Budowa domowej elektrowni wiatrowej nie wymaga pozwolenia. Już instalacja o mocy 5 kW pozwoli w znaczącym stopniu zaspokoić zapotrzebowanie na energię elektryczną niewielkiego domu jednorodzinnego. Turbiny wiatrowe do domu to możliwość częściowego uniezależnienia się od dyktowanych odgórnie cen prądu, co jest dobrą perspektywą na przyszłość.
Korzystne rozwiązania zarówno dla domów jednorodzinnych, jak i dla przedsiębiorstw – oferują firmy zajmująca się projektowaniem i montażem różnego rodzaju instalacji proekologicznych, takich jak domowe elektrownie wiatrowe, instalacje fotowoltaiczne lub stacje ładowania pojazdów elektrycznych. Należy wziąć pod uwagę, że montaż oraz dopasowanie odpowiedniej instalacji powinien być kwestią indywidualną, z naciskiem na dobór jak najlepszych rozwiązań i sprzętów.