Szybki kredyt hipoteczny – czy to możliwe?
Nie od dziś wiadomo, że czas to pieniądz. Dlatego planując zaciągnięcie kredytu hipotecznego, od razu zaczynamy szukać możliwości maksymalnego skrócenia załatwiania niezbędnych formalności. Szukamy pomocy u doradców finansowych, czytamy opinie na temat banków. Ale czy kredyt hipoteczny może być tak naprawdę wypłacony szybko i bez zbędnych kłopotów?
Ze względu na duże sumy pożyczek na nieruchomości (mieszkanie, dom, działka itd.), banki są zmuszone do dokładnej analizy każdego kredytobiorcy. Stąd liczne opóźnienia i prośby o dostarczenie dodatkowych dokumentów. Niektóre placówki gwarantują wydanie decyzji kredytowej w ciągu 24-48 godzin, ale są to jedynie wstępne ustalenia, które tak czy inaczej muszą zostać zweryfikowane.
Jak się jednak okazuje, na polskim rynku istnieją banki, które są w stanie wypłacić kredyt mieszkaniowy maksymalnie szybko, to znaczy w terminie do 14 dni. Do czołówki najszybszych instytucji należą DnB Nord, Kredyt Bank oraz Deutsche Bank. Klienci korzystający z usług tych firm, którzy dostarczyli wraz z wnioskiem kredytowym komplet wymaganych dokumentów, mogą liczyć na przelew gotówki w ciągu niewiele ponad 14 dni!
Dobrym wynikiem mogą się pochwalić również takie banki jak Pekao, Getin Bank, Noble Bank czy ING Bank Śląski, obsługujące kredytobiorców przystępnie szybko. Od daty złożenia wniosku, do wydania ostatecznej decyzji na temat pożyczki (czasami nawet wypłaty pieniędzy), nie mija tutaj zazwyczaj więcej niż 30 dni.
Kredytobiorcy starający się o kredyt 5 i więcej lat temu, pewnie są zaskoczeni takimi wynikami, ale dzisiejsze realia pod względem szybkości działania są naprawdę znakomite. Nawet porównując średni czas potrzebny na obsługę jednego klienta z ubiegłym rokiem, w 2012 odnotowuje się jeszcze bardziej optymalne działanie.
Zakłócać pracę bankowców miały zmiany w kredytach hipotecznych wprowadzone na początku roku, ale klienci nie mają się czego obawiać. Czas to dla banku cenna wartość, więc dopracowany plan działania pozwala szybko obsługiwać kolejnych kredytobiorców.
Ukryte koszty kredytu hipotecznego
Pożyczka hipoteczna to produkt bankowy, który ma generować zysk. Oczywiście na konto banku. Dlatego przeglądając oferty poszczególnych kredytodawców, musimy zwrócić szczególna uwagę na dodatkowe, ukryte koszty. Może się bowiem kazać, że niska marża i prowizja wcale nie pozwolą zaoszczędzić na końcowych wydatkach związanych z kredytem na mieszkanie.
Banki bardzo chętnie obniżają prowizję czy marżę, by szczycić się tym w reklamach. „Kredyt 0%” nie zawsze oznacza jednak super okazję, której żal byłoby nie wykorzystać. Wprost przeciwnie – pod marketingowym językiem kryje się zazwyczaj kilka przysłowiowych gwiazdek, kryjących dodatkowe wydatki dla kredytobiorców. Na co należy uważać przed zawarciem umowy o kredyt?
- ubezpieczenie niskiego wkładu własnego – ten wydatek nie jest bezpośrednio wymyślony przez bank w celu wyciągnięcia pieniędzy od klienta, ale może powiększać ratę kredytu nawet przez pierwsze 10 lat! Możemy go uniknąć, przychodząc do banku z minimum kilkudziesięcioma tysiącami złotych wkładu własnego.
- prowizja za wcześniejszą spłatę – wiele banków nie pozwala bezkarnie spłacić zobowiązania wcześniej niż przewiduje umowa. Dlatego warto zainteresować się wysokością prowizji za wcześniejszą spłatę kredytu.
- karencja w spłacie (wakacje kredytowe) – w celu zapewniania komfortu swoim klientom, banki oferują możliwość wybrania się na tzw. wakacje kredytowe. To karencja w spłacie, która może trwać nawet kilka miesięcy. Niestety nie w każdej placówce jest to dostępne i nie każdy gwarantuje usługę bezpłatnie.
Teoretycznie niewiele znaczące opcje podczas zawierania umowy o kredyt hipoteczny, w późniejszym czasie mogą solidnie naruszyć domowy budżet. W ten sposób łatwo wydać wszystkie zaoszczędzone pieniądze (a nawet więcej) na niskiej prowizji czy obniżonej marży. Oceniać trzeba całość oferty kredytowej, a nie tylko podstawowe parametry. Późniejsze ukryte koszty mogą generować wydatki liczone w tysiącach złotych.
Kredyt hipoteczny a mieszkaniowy
Odwiedzając bank przy okazji załatwiania formalności związanych z kredytem hipotecznym, lepiej dobrze znać pojęcia z nim związane. Bankierzy uwielbiają zaskakiwać klientów nieprzyjemnymi pytaniami, w celu zbicia z tropu i skuszenia na „promocyjną”, tudzież „specjalną” ofertę. Nie dajmy się zwieść! A już na pewno namówić na dodatkowe opcje dodawane do kredytu.
Przeglądając strony internetowe czy ulotki reklamowe banków, można się spotkać z rożnym nazewnictwem produktu bankowego, jakim jest kredyt na dom, mieszkanie lub kredyt pod hipotekę na inny cel. W gronie specjalistów oczywiście pomyłki nie występują, ale przygotowując ofertę dla klientów, często nie mających wiele wspólnego z bankowością, używane są proste wyrażenia.
Bardzo ogólnie rzecz ujmując, kredyt hipoteczny (lub pożyczka hipoteczna) to zobowiązanie wobec banku, którego zabezpieczeniem jest nieruchomość. Otrzymane pieniądze można przeznaczyć na dowolny cel konsumpcyjny lub na zakup mieszkania/domu. W przypadku problemów ze spłatą długu, zgodnie z zapisem w hipotece, bank może zająć nieruchomość będącą zabezpieczeniem.
Kredyt mieszkaniowy jest wypłacany na wyznaczony wcześniej cel. Bank pożycza pieniądze na zakup nieruchomości (mieszkania), która jednocześnie staje się zabezpieczeniem. Oczywiście po wcześniejszych oględzinach i dokładnej wycenie jej wartości. Dlatego szukając kredytu na zakup wymarzonego domu lub mieszkania, równie dobrze można skupić się na wyrażeniu kredyt hipoteczny, jak i kredyt mieszkaniowy. W zależności od banku, terminy określające szukany przez nas produkt mogą się różnić.
Jednocześnie należy dodać, że kredyt mieszkaniowy zawsze jest kredytem hipotecznym. Odwrotna zależność nie zawsze zachodzi. Jak już wspomnieliśmy, kredyt hipoteczny może zostać przeznaczony na inny cel.
Teoretycznie różnice są widoczne gołym okiem, ale w praktyce terminologia nie odgrywa wielkiego znaczenia. Dla klientów zaciągających kredyt hipoteczny jedynie raz w życiu, nie ma wielkiego znaczenia pod jaką nazwą jest on przedstawiony.
